Alvaro Morata musi mierzyć się z falą krytyki czy wręcz hejtu po nieudanych występach w reprezentacji Hiszpanii na Euro 2020. Napastnik przyznał podczas programu „El Partidazo” w radiu COPE, że otrzymał mnóstwo pogróżek po meczu z reprezentacją Polską.

Alvaro Morata seryjnie marnował sytuacje w meczu przeciwko Szwecji. W ostatnim spotkaniu fazy grupowej ze Słowacją hiszpański napastnik nie wykorzystał jedenastki. Występy Moraty na Euro 2020 spotkały się z ogromną falą krytyki, która jednak zaczęła przekraczać dopuszczalne normy. Hiszpan zdradził, że po meczu z reprezentacją Polski otrzymywał pogróżki, w którym strzelił gola.

– Nie spałem przez 9 godzin po meczu z Polską. Otrzymywałem groźby, zniewagi wobec mojej rodziny. „Mam nadzieję, że twoje dzieci umrą”. Ale nic mi nie jest, może kilka lat temu byłbym przerażony. Ale teraz… kilka tygodni spędziłem w izolacji od wszystkiego – powiedział 28-letni napastnik.

– Ludzie gwiżdżą na mnie, ale daję z siebie wszystko. Oddaję życie za drużynę narodową. Gdybyśmy wygrali 3:0 ze Szwecją lub Polską, stadion zrobiłby „falę”. Wszystko, co mówię lub nie mówię, jest interpretowane… Chciałbym, żeby ludzie weszli w moją skórę – dodał.

– Casillas, Raul, Reina mówili mi, żebym nie przywiązywał wagi do krytyki – zaznaczył.

Źródło: El Partidazo

Udostępnij.

Zostaw komentarz