Łukasz Fabiański, bramkarz reprezentacji Polski i londyńskiego West Ham, odpowiadał na pytania dziennikarzy na sobotniej konferencji prasowej.
Fabiański na EURO 2020 będzie tylko zmiennikiem Wojciecha Szczęsnego w bramce reprezentacji Polski. Golkiper West Hamu zdradził, że decyzja Paulo Sousy, mimo wszystko, bardzo go zmotywowała.
– Decyzja trenera jeszcze bardziej mnie zmotywowała, aby pokazać moje umiejętności. Już parę razy byłem w takiej sytuacji, kiedy wiedziałem, że będę numerem dwa. Teraz, kiedy się to wydarzyło, przyjąłem to na spokojnie. Przygotowując się do tak wielkiej imprezy chodzi o to, aby siebie wspierać. Jestem na tyle doświadczonym zawodnikiem, że wiem też, że muszę być przygotowany i pracować z taką myślą, że będę grał – powiedział Fabiański.
Golkiper opowiedział też o przedturniejowej gorączce, a raczej o jej braku. Wspomniał też o atmosferze na zgrupowaniu kadry narodowej.
– Przyznam szczerze, że na ten moment nie odczuwam, że zbliżają się mistrzostwa Europy. Wynika to z tych okoliczności, w jakich się znaleźliśmy, że cała impreza EURO jest rozgrywana w zupełnie innych sposób – podkreślił.
– Na obecną chwilę koncentruję się na tym EURO. Zdaję sobie sprawę, że jestem najstarszym zawodnikiem w tej drużynie, ale czuję się dobrze pod względem fizycznym i jestem w formie. Za każdym razem jak wychodzę na trening reprezentacji odczuwam ogromną radość z tego, co robię. Mamy naprawdę dobrą jakość i indywidualnie i jako drużyna. Mam wrażenie, że jesteśmy osiągnąć bardzo fajny wynik, po tym, jak pracujemy na treningach. Trener Sousa jest osobą bardzo doświadczoną i umie wzbudzić w zawodniku żar i zmotywować nas przed meczem w taki sposób, że do nas to trafia – zaznaczył Fabiański.
***
Fot. Łukasz Fabiański/Twitter