W poprzednim tygodniu nowym zawodnikiem Zagłębia Lubin został 20-letni Koki Hinokio. Pierwszy w historii „Miedziowych” Japończyk opowiedział klubowym mediom o swoich wrażeniach związanych z nową drużyną i miastem, a także o planach na najbliższe dni.
Koki, jesteś z nami od zeszłego tygodnia. Powiedz w takim razie, jakie są Twoje pierwsze wrażenia odnośnie miasta jak i drużyny?
– Uważam, że miasto jest bardzo fajne i w zupełności mi odpowiada. Co prawda nie było jeszcze czasu, aby pozwiedzać, ale pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. Jeśli chodzi o kolegów z drużyny, to tutaj także mam tylko pozytywne odczucia. Zostałem ciepło przyjęty w drużynie i czuje się w Zagłębiu bardzo dobrze. Na pewno to, co się rzuca, to perfekcyjna organizacja zaplecza sportowego. W klubie wszystko jest na top level, od boisk, gabinetów fizjoterapii, siłownie czy szatnie. To naprawdę robi wrażenie.
A będąc jeszcze piłkarzem Stomilu Olsztyn, jakie miałeś wyobrażenie o Zagłębiu Lubin?
– Na pewno wiedziałem, że jest to klub występujący w najwyższej klasie rozgrywkowej, z ciekawymi zawodnikami. Kiedy pojawiło się zainteresowanie, posprawdzałem jak to wygląda od strony sportowej, czy organizacyjnej. Z transmisji telewizyjnych kojarzyłem kilku zawodników, jak choćby Filipa Starzyńskiego, kapitana Saszę Balica czy Jewgienija Baszkirowa. Ciekawiło mnie także, z kim przyjdzie mi konkurować o skład i nie ukrywam, bardzo się cieszę na tę rywalizację.
Czyli nie boisz się rywalizacji?
– Nie, wręcz przeciwnie. Bardzo cieszę się z perspektywy tej rywalizacji. Wiem, że w zespole jest wielu zawodników, którzy prezentują wysoką jakość gry i najbardziej cieszy mnie to, że będę mógł z nimi współpracować. Wierzę, że dużo nauczę się od nich, ale też sam pokażę się z dobrej strony.
Miałeś już okazję zapoznać się z miastem?
– Prawdę mówiąc, to jeszcze nie miałem czasu, żeby dobrze zapoznać się z miastem. Zrobiłem wstępne rozeznanie, ale tylko okolicy, w której mieszkam. W pierwszych dniach byłem zakwaterowany w Akademii i mogę powiedzieć, że zrobiła na mnie duże wrażenie. To jest bardzo wysoki poziom. Teraz mieszkam już sam, ale jak mówiłem, nie było jeszcze czasu pozwiedzać. Oczywiście udało mi się odwiedzić galerię. Znalazłem też restaurację z orientalnym jedzeniem. To było chyba Hanoi i muszę przyznać, że jedzenie było całkiem dobre.
Czujesz różnicę pomiędzy 1. Ligą i Ekstraklasą?
– Różnica jest przede wszystkim w jakości, zarówno zawodników, jak i samej gry. Dało się to odczuć, oglądając spotkania w telewizji. Teraz zdążyłem odczuć przeskok na własnej skórze. Mówię tutaj oczywiście o ilości i intensywności treningów. W Stomilu mieliśmy najwyżej jeden trening dziennie. Tutaj prawie cały czas mamy dwie jednostki każdego dnia. Bardzo chciałbym zagrać już w najbliższym sparingu z Miedzią i pokazać, na co mnie stać.
Co Koki Hinokio chciałby pokazać w Lubinie?
– Przede wszystkim chcę zapracować na szansę gry w pierwszych spotkaniach sezonu, czy to z ławki, czy w wyjściowym składzie. Mam nadzieję, że pokażę się z jak najlepszej strony. Może uda mi się to udokumentować bramką. Mam świadomość, że jestem pierwszym Japończykiem w historii Zagłębia i jest to dla mnie wielki zaszczyt. Jestem szczęśliwy, że swoją karierę w Polsce będę kontynuował w Lubinie i zamierzam dać z siebie wszystko w każdym spotkaniu.
Źródło: Biuro Prasowe Zagłębia Lubin
Foto: M. Wachnik