Po zwycięstwie Szwecji nad Słowacją (1:0) losy reprezentacji Polski zależą już wyłącznie od Paulo Sousy i jego piłkarzy. Biało-czerwoni muszą w spotkaniu z Hiszpanią zdobyć minimum jeden punkt. Robert Lewandowski zapewnia, że drużyna wyjdzie na boisko w Sewilli odmieniona i głodna zwycięstwa.
Kapitan reprezentacji Polski zdaje sobie sprawę z klasy rywali. Hiszpania to zespół, który praktycznie w każdym meczu ma posiadanie piłki na poziomie 70 procent. Podobnie było w zremisowanym meczu ze Szwecją. Hiszpanie jednak zostali skrytykowani po tym spotkaniu przez media w swoim kraju i również są podrażnieni.
– Oczywiście, że gramy z Hiszpanią, świetnym zespołem, z piłkarzami światowej klasy. Dla nas to będzie ogromne wyzwanie. Ale nie boimy się. Rozumiemy, że musimy pokazać maksimum zaangażowania, być zdyscyplinowani i traktować to spotkanie, jakby było nasze ostatnie. Zostawić wszystko, walczyć o punkty. To na pewno możemy zrobić – powiedział Robert Lewandowski w wywiadzie dla UEFA.
Snajper Bayernu Monachium dodał, że w przerwie meczu ze Słowacją, Paulo Sousa natchnął drużynę wiarą. Na drugą połowę wyszła ona z mocnym postanowieniem odmienienia losów spotkania i już po kilkudziesięciu sekundach wyrównała rezultat.
– Wtedy naprawdę uwierzyliśmy, że możemy strzelić kolejnego gola i wygrać mecz. Jednak czerwona kartka była punktem zwrotnym, potem dobiła nas druga bramka rywali z rzutu rożnego. Jednak pomimo wszystko, pomimo pecha, robiliśmy wszystko, by doprowadzić do wyrównania – podkreślił kapitan reprezentacji Polski.
– Presja jest zawsze, zwłaszcza w momencie, gdy nie masz jeszcze żadnych punktów w mistrzostwach Europy – tłumaczył Lewandowski.